PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35006}

Viva Maria!

Viva María!
6,5 2 155
ocen
6,5 10 1 2155
Viva Maria
powrót do forum filmu Viva Maria!

mieszane uczucia

ocenił(a) film na 7

Na początku jest nudno - senna akcja, która nie za bardzo wie w którą stronę sie rozwinąć. Kiedy zaczyna się rewolucja, zaczynają sie też kapitalne absurdalne gagi niczym z filmów Lousia de Funesa. No i zaskakujący rozmach którego nie powstydziłyby się najlepsze westerny.

Niestety są też wady. Po pierwsze słaba gra dwóch tytułowych Marii. Po drugie nielogiczności (wynikające trochę ze chęci pokazania śmiesznych scen). Po trzecie, zdarzają się głupie sceny jak syn nożownika który z lekkością i uśmiechem na ustach rzuca nożami zabijając dwóch żołnierzy. Albo scena pod koniec z głową tego przeora.

Ogólnie myślę że na 7/10 ten film zasłużył, ale głównie z sympatii dla absurdalnego humoru i rozmachu.

ocenił(a) film na 6
krevek

W jednej kwestii mam zupełnie odwrotne zdanie: Początek genialny, ma swój niepowtarzalny klimat, naprawdę się uśmiałam. Natomiast jak zaczyna się rewolucja - ta akcja mnie nużyła do tego stopnia, że zasnęłam. Ale może to po prostu nie jest mój typ humoru :)
Aktorkom nie mam nic do zarzucenia.

ocenił(a) film na 6
unexceptional

Miałem podobnie, początek miał o wiele lepszy klimat, ale co kto woli :) W końcu jedynka na wakacje nam ciekawy cykl zafundowała.

ocenił(a) film na 9
unexceptional

masz rację

unexceptional

wracaj do macania kur. filmoznawcy z ciebie nie bedzie.. . ps. zupa ci sie przypala.

ocenił(a) film na 8
krevek

To z tą głową przeora to było zamierzone - widzowie nie spodziewali się tak dziwnej i absurdalnej sceny. :) Twórca bawi się oczekiwaniami widzów i lubi ich zaskakiwać. Trochę jak Alfred Hitchcock, choć oczywiście w zupełnie inny sposób, i trochę jak później Rodriguez i Tarantino w "Od zmierzchu do świtu".

Podczas oglądania byłem dość zdezorientowany, bo ton filmu wiele razy się zmieniał - raz był poważny, jak w kostiumowych filmach historycznych, raz był typowy dla filmów przygodowych (scena ze skakaniem na lianach przez Bardotkę to perełka), raz przypomina Moulin Rouge, w końcu coraz bardziej przypomina to szaloną komedię, jednak nadal z mrocznymi momentami, jak rozkaz rozstrzelania dwóch Marii.
Oczywiście żadną miarą nie jest to western, bo nie ma tam kowbojów ani Dzikiego Zachodu, a jedyne co łączy ten film z westernami, to lassa, rewolwery i Meksyk, może jeszcze poszczególne sceny akcji.

Niemniej film mi się podobał, bo twórcy fajnie żonglowali schematami. W sumie wyszło takie coś pośredniego między filmami Jeana Giraulta lub Gerarda Oury z Louisem de Funesem, filmami Quentina Tarantino i filmami Roberta Rodrigueza, z dodatkiem Moulin Rouge. Mieszanka może nie dla wszystkich strawna lub przypadająca do gustu, ale mi się podoba.

krevek

Z poczatku faktycznie mnie znudzil. Szykowalem sie na dosc powazne kino a tu humor ktory troche przypominal mi filmy Mela Brooksa. Kwintesencją była scena przeora z ģłową. Pare glupich scen jednak w filmie bylo ale ogolnie pozytywny.

redmon

mękolenie gimbusa, któremu nic nie pasuje.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones